Wizarding War
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Ruiny chatki na odludziu

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Esmeralda Moore
Czarodzieje
Czarodzieje
Esmeralda Moore


Zajęcie : taniec na ulicy
Liczba postów : 302
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 9:23 am

Ruiny chatki na odludziu Ruiny-starego-domu-w-lesie

Mała zapomniana już przez wszystkich chatka. Cóż należała ona kiedyś do pewnej cyganki, która była z lekka dziwna. Nie lubiła nigdy towarzystwa innych ludzi i przeważnie zamykała się w swoim domu i nie pokazywała się nikomu. Nic więc dziwnego, że mugole zaczęli opowiadać, że jest złą wiedźmą. I cóż trzeba się zastanowić czy oby nie mieli racji. Czarownicą była jak najbardziej, ale to tylko nieliczni wiedzą. Po jej śmierci dom popadł w ruinę. Nikt się nim nie zajmował. A już tym bardziej nikt nie wchodził. Nic dziwnego. W końcu jej właścicielka zmarła w jego wnętrzu. Od tamtej pory się mówi, że w domu straszy, ale jeszcze nikt nie miał odwagi aby tam wejść i sprawdzić czy to prawda.
....................................................................................................

No właśnie nikt nie miał odwagi, ale Esme była wręcz zmuszona to zrobić. Doskonale pamiętała drogę do tego domu. No bo jak mogła by zapomnieć. W końcu wychowała się tam, i spędziła w tym budynku kawał swojego życia. Ale nigdy nie wiązała z nim jakiś szczególnych uczuć. Po prostu traktowała ten dom jak budynek który dał jej schronienie, nie jak jej własny rodzinny. A po co ona poszła do tego domu. Ponieważ wiedziała, że straciła różdżkę, a przez to czuła się po prostu bezużyteczna dla zakonu. No właśnie co się z nią dzieje. Bez różdżki nie będzie mogła brać udziały w misjach. A przecież tego chciała, ale kiedy wszystko sobie przemyślała doszła do wniosku, że ten zakon którego tak nienawidziła po części nadawał sens jej życiu. Za to pamiętała, że w tym domu jej opiekunka za nim odeszła z tego świata schowała gdzieś różdżkę. Cóż, ale oczywiście nie była by cyganką gdyby postawiła tą różdżkę gdzieś na widoku. Teraz Esme będzie musiała najpewniej zagrać w jakaś grę typu ciepło zimno, albo w zbieranie wskazówek, albo jeszcze jakieś inne cholerstwo aby dostać tą różdżkę. Jej opiekunka wyznawała zasadę, że nie ma nic za darmo. Ten kto zasłuży to na pewno dostanie. Tak więc Esme przekroczyła progi domu. Oczywiście najpierw namęczyła się z drzwiami, ponieważ zarosły bluszczem i ciężko było go usunąć, ale kiedy to zrobiła jej oczom ukazało się stare, zapuszczone, pokryte grubą warstwą kurzu wnętrze domu.
- No dobra, to gdzie ją schowałaś - Powiedziała do siebie i zaczęła powoli przeszukiwać dom.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 9:53 am

Benjamin Chillton zakończył swój żywot miesiąc temu. Nie sprawdził się, może nawet zdradził. Musiał ponieść cenę za swój występek. Nie wystarczyły łzy, nie wystarczyły krzyki ani błagania. Ot, zwykły czarnoksiężnik, których przecież pełno na tym świecie. Czarny Pan mógłby znaleźć sobie takiego, lecz wierniejszego. Na co mu zwyczajny, nic nie warty mężczyzna, który jakiś czas temu znalazł jakąś chatynkę na odludziu? Wtedy jeszcze w chatce tej był trup, trup rozkładający się powoli, więc zdolny jeszcze do wykorzystania. Benjamin miał moc większą niż pokazywał to ludziom. Za swego żywota był pilnym uczniem zafascynowanym swoimi możliwościami. Być może to między innymi go zgubiło.

Zginął, jednak jego czary nie przestały działać. Choć umarł, dla nieżywych nadal był panem. Gdzieś w głębi domu zostawił skrzynkę z kilkoma dość mocnymi eliksirami, które miały mu gwarantować różniste efekty. Czy to dziwne, że pragnął aby były pilnowane? Otóż nie. Wykorzystał trupa do ożywienia go, a potem wydał polecenie by skrzynki pilnował. Nie było wokół światła ani ognia. To zapewniało poczucie bezpieczeństwa – paradoks? – inferiusowi. Niczym marionetka stara cyganka wykonywała polecenia swojego pana, zabijając już jednego zbłąkanego młodzieńca, z którego niedługo potem powstał drugi inferius.

Teraz wśród mroku czaiły się zmory, tak posłuszne poleceniom martwego władcy. Kto wejdzie – ten zginie, inaczej zginą one, choć przecież i tak są martwe. Nie były żądne krwi, nie chciały niczego prócz zadowolenia swego pana, swego Benjamina Chilltona. Ale co to? Skrzypnięcie drzwi? Kobiecy głos? Dawno nieporuszone potwory teraz skierowały się do wejścia. Światło było przeszkodą, ale słońce kiedyś zachodzi! Wygrają tą bitwę! W końcu tak kazał stwórca. Stłumiony, przeraźliwy dźwięk na kształt krzyku wydarłsię z gardła martwego chłopca, który przekrzywił nieco głowę i ruszył, czając się w kątach i cieniach, ociężałym krokiem kierując się do drzwi.

Esmeralda musiała to słyszeć. Musiała słyszeć kroki, nierówne i powolne. Musiała słyszeć jęki, które przeszywały serca niczym strzała poczuciem przerażenia.Tylko co zrobi?
Powrót do góry Go down
Esmeralda Moore
Czarodzieje
Czarodzieje
Esmeralda Moore


Zajęcie : taniec na ulicy
Liczba postów : 302
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 10:09 am

Esme musiała przerwać na chwilę swoje poszukiwania. Usłyszała coś, ale nie była do końca pewna czy to przypadkiem jej zbyt bogata wyobraźnia nie robi jakiś numerów. W końcu w takim domu to aż się prosi o jakiegoś ducha, albo coś w tym stylu. Ciarki przeszły po karku dziewczyny. Cóż nie lubiła horrorów, a wiedziała, że w świecie magi jest możliwe stworzenia coś w stylu zombie. Jest to chyba najczarniejsza magia już, ale z drugiej strony. Po co ktoś miał by tworzyć coś takiego w tym domu, jednak Esme nie była w tym domu przez wiele lat. Stąd też skąd mogła wiedzieć kto mieszkał tutaj. W dzisiejszych czasach nic nie wiadomo. Może jakiś czarodziej tutaj mieszkał, i chcąc chronić swój dom przed nieproszonymi gośćmi. Dziewczyna na chwilę zdębiała. Jednak nie starczyło jej tyle odwagi aby odwrócić się i sprawdzić co to. Dziewczyna zobaczyła przed sobą okno, jednak było ono na tyle zakurzone, że już nie przepuszczało światła. Więc co ona zrobiła zawinęła sobie rękę w kawałek szmaty którą znalazła i wybiła szybę. Tym samym promienie słońca padły na stolik i oświetliły też kawałek podłogi. Dziewczyna przeszukała jeszcze raz stolik, ale nic tam nie znalazła. Uklękła na ziemi i zaczęła stukać w drewniane deski. Czego szukała. Chciała usłyszeć głuchy odgłos. Wtedy świadczyło by to za tym, że miejsce pod deskami jest pusta, a tam mogła być różdżka. Tak więc Esme stukała kawałek za kawałkiem. Kurz przyklejał się do jej ubrania, jej twarzy, włosów. Po chwili jednak usłyszała to co chciała usłyszeć. Tylko kurcze czym teraz podeprzeć tą deskę. Wyciągnęła ze swojej torebki śliczny mały grzebyk lekko pozłacany i z małymi cyrkoniami. Wsadziła go w szparę i podważyła deskę. Owszem udało się, ale jej grzebyk niestety nie wytrzymał tego. Esme odsunęła deskę i zaczęła przekopywać siano które było pod nią.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 10:28 am

Światło! Promienie! Nie! Jęk, a może inferiusowy krzyk rozległ się po całym domu. Chłopak zawiadomił cygankę, ta zaś ruszyła swym ociężałym krokiem na około. To, że byli martwi nie znaczyło, że nie mogli myśleć logicznie. A może nie tyle myśleć, ile działać. Skoro tam jest światło, trzeba było iść gdzie indziej. Tu i tam deski odpadały. Sypał się tynk ze sufitu przy cięższym kroku. Inferiusy nie dawały za wygraną. Raz po raz komunikowały się za pomocą swoich charakterytycznych dźwięków, które wydobywały się z gardła ociężale. Krok za krokiem, deski skrzypiały.

Oto ona! Cyganka wydarła z siebie kolejny złowieszczy jęk, a na jej twarzy zagościł pewien grymas. Oto ona. Nie pamiętała jej, naturalnie, że jej nie pamiętała. Jak miała pamiętać? Była tylko narzędziem. A ona... Ta kobieta była tak blisko skarbu pana! Przyspieszyła kroku na tyle, na ile to możliwe. Ręką uderzyła w ścianę tak, że na ziemię upadło tylko jeszcze więcej kurzu i tynku. Światło było okrutne, bała się go, ale jeszcze bardziej bała się gniewu swojego właściciela.

Schroniła się w ciemnym koncie gdzieś koło schodów, chłopak zaś ruszył tyłem Esmeraldy. Wyciągał ręce w jej kierunku, omijając światło i jęcząc nieznośnie. Mogła ich rozgromić bardzo łatwo, choć to nie wszystkie niespodzianki, jakie chował ten dom...
Powrót do góry Go down
Esmeralda Moore
Czarodzieje
Czarodzieje
Esmeralda Moore


Zajęcie : taniec na ulicy
Liczba postów : 302
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 10:40 am

Kiedy Esme usłyszała te same jęki po raz drugi już wiedziała, że nie jest sama w tym domu. I nawet już się domyślała kto jeszcze tutaj się znajduję. Śmierdziało w tym domu rozkładającym się ciałem, ale wchodząc do niego dziewczyna miała nadzieję, że to tylko jakieś małe zwierzaki zdechły tutaj i się rozkładają, ale niestety widocznie się pomyliła. Pojawia się jednak jeszcze jedno pytanie. Jak zabić coś, co już od dawna nie żyje. Dziewczyna doskonale wiedziała, że jej napastnicy się poruszają i chcą ją dostać. Esme zaczęła coraz bardziej gorączkowo szukać w sianie różdżki która teraz jej się na pewno przyda. W końcu coś poczuła pod swoimi palcami. Zajrzała do środka i zobaczyła drewniany patyczek. Z lekko ozdabianą rączką. Jest znalazła ją. Niestety było by za pięknie jak by wyciągnęła ją od razu. Różdżka niestety się zaklinowała i nie chciała tak łatwo zmienić właściciela. Dziewczyna wiedziała, że musi działać szybko. Tak więc wsunęła rękę głębiej czując jak jakieś małe pająki chodzą po niej. Cóż było to obrzydliwe, ale czego się nie robi aby zdobyć sobie broń. Po chwili poczuła, że patyczek całkowicie już znajduje się w jej ręku. Uśmiechnęła się lekko i szybko wyciągnęła ją ku gorze i powiedziała głośno
- Lumos Maxima - Wiadomo to zaklęcie jest silniejsze niż zwykłe lumos, tak więc od razu cały dom rozświetliły się. Sprawiając, że inferiusy zostały pozbawione swoich ciemnych kątów.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 12:47 pm

Zadziwiające, wbrew pozorom, dziewczynie i tak szłona razie bardzo łatwo. Przerażenie światłem w tym momencie było porażające, ale inferiusy nie mogły się poddać. Niemal ból przeszył ich czaszki tak, że oba równo wydały z siebie wielki jęk i zakryły głowy dłońmi. Kuliły się, kiedy mrok ustąpił światłu. Chciały wygrać. Pan chciał, żeby wygrały.

Cyganka z dzikim warknięciem odsłoniła twarz i ruszyła przed siebie. Uderzała rękami w ścianę tak, że w pewnym momencie z sufitu spadła nawet cegła. Co gorsza, prawie na Esmeraldę. Chłopak widząc ten akt odwagi, zaczął się wycofywać powoli, chowając za ścianami. Inferius cyganki nadal szaleńczo walczył ze ścianami.

Tymczasem słońce zachodziło, co jedynie obniżało szanse Esmeraldy. Inferius kobiety zrobił swoje. Trochę gruzu spadło na rękę cyganki. Uszkodziło ją to trochę i tym samym zaklęcie osłabło. Różdżka wypadła z jej ręki i upadła gdzieś na podłogę.

Chłopak wyszedł zza jej pleców.

Co zrobi?
Powrót do góry Go down
Esmeralda Moore
Czarodzieje
Czarodzieje
Esmeralda Moore


Zajęcie : taniec na ulicy
Liczba postów : 302
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 1:08 pm

Cóż nie mów hop za nim nie przeskoczysz. I tutaj jest idealny przykład tego powiedzenia. Jak zwykle Esme już myślała, że wygrała. Chyba pogada z Potter'em aby ten ją przeszkolił pod kątem samoobrony, i jak to nie dać się zabić. Ona raczej do tej pory miała więcej szczęścia niż talentu. Niestety tym razem również znalazła się w całkiem kiepskiej pozycji. Bo została pozbawiona po raz kolejny swojej różdżki. Starała się nie zwracac uwagę na to, że to jej własnej opiekunka chciała ją zabić. Na szczęście Esme ma wielką chęć życia, tak więc to może ją ocalić. Kiedy różdżka potoczyła się po ziemi. Esme od razu rzuciła się za nią. I goniła ją, cóż lepiej, że będzie ją gonić, niż by miała ją stracić z oczu. W taki sposób doskonale wiedziała gdzie się potoczyła. Jednak ku jej niezadowoleniu wtoczyła się pod jakąś komodę. No i znowu musiała wkładać ręce w ciemne brudne, całe w pajęczynach miejsca. Zaczęła rozpaczliwie machać ręką aby wyczuć swój patyczek. I wyczuła. Chwyciła go pewnie w swoją rękę. Oczywiście nie tą zranioną. Bo w jedną cegła uderzyła robiąc całkiem spore zranienie. Wyciągnęła ją spod szafki czy co to tam było. I wycelowała w jednego inferusa który stał za jej plecami.
- Incendio - Rzuciła w jego kierunku takie zaklęcie. Jak trafi to ten trup najpewniej powinien był się spalić. W końcu nie zabije się inferiusa avadą bo on już nie żyje.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 1:08 pm

The member 'Esmeralda Moore' has done the following action : Dices roll

'zaklęcia podstawowe' :
Ruiny chatki na odludziu TkA5AYX
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 1:24 pm

Nie wyszło? A to pech! No cóż, zobaczymy jak to się potoczy. Póki co Esmeralda potrzebowała więcej szczęścia, które dziś postanowiło działać przeciwko niej. Inferius chłopaka zbliżał się do niej powoli idąc od tyłu. Ofiara uciekła trochę z jego zasięgu kiedy Esmeralda rzuciła się do różdżki pod komodą. Czy to było mądre? Cyganka widząc, że dziewczyna straciła część swoich szans również ruszyła w jej kierunku. Powoli, co jedynie pozwalało nocy nadchodzić większymi krokami. Zaczynało się ściemniać, jak sobie wtedy poradzą? A właściwie Esmeralda?

Stara cyganka wydała z siebie kolejny jęk, idąc w jej kierunku swoim ociężałym krokiem. Chłopak wydawał się odpowiadać, kiedy robił tak samo, wyciągając przed siebie ręce jakby już chciał dosięgnąć ofiarę. Kiedy młodej cygance powiodło się wyciągnięcie spod szafy różdżki, instynkt samozachowawczy kazał mu się cofnąć. Jednak w żaden sposób nie spowalniało to martwej kobiety, która wlokła nogę za nogą w kierunku byłej podopiecznej.

A co to? Czy Esmeralda poczuła te dreszcze? Czy poczuła chłodny dotyk i smród, jaki rozprzestrzenił się wokół niej? Poświęcanie uwagi samemu chłopakowi było błędem, bo starsza zdążyła zbliżyć się na tyle, by móc położyć swoją dłoń na ramieniu dziewczyny. Można powiedzieć, że Esmeralda została osaczona.

Jak wybrnie?
Powrót do góry Go down
Esmeralda Moore
Czarodzieje
Czarodzieje
Esmeralda Moore


Zajęcie : taniec na ulicy
Liczba postów : 302
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 1:31 pm

Na szczęście różdżka to nie jedyna broń jaką miała. Szybko sięgnęła pod swoją sukienkę. Na swoim udzie miała przepasany sztylet. Cóż był on bardzo ładny, lekko pozłacany. Jedyna pamiątka po rodzicach. Tak więc tym razem może jej uratować życie.
- Lumos maxima - Powiedziała ponownie głośno wpuszczając dużo światła w to ponure miejsce. Trzymając różdżkę chwyciła pewnie swój sztylecik i po prostu bezceremonialnie odcięła tą lodowatą i obślizgłą rękę która spoczęła na jej ramieniu. Drugi cios zadała w nogi byłej opiekunki. Jak ucieknie z tego miejsca będzie miała co opowiadać swojemu dziecku. Dziewczyna dźwignęła się na nogi i celując różdżką w stwory. Dawała im delikatnie do zrozumienia, że będzie się bronić i tyle. Teraz patrzyła na zwłoki chłopaka i kobiety. Jej czujność teraz chyba osiągnęła najwyższy poziom.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 2:04 pm


Choć kobieta była martwa, wciąż czuła ból. Jeśli wcześniej skomlała, jęczała czy wyła, teraz z jej ust wydarł się prawdziwy krzyk. Chłopak jedycznie znów cofnął się w cień i zakrył twarz dłońmi, wydając z siebie wciąż te same, przerażające dźwięki. Na twarzy byłej opiekunki pojawił się prawdziwy grymas bólu, ręka upadła na podłogę, a z nogi trysnęła ciemna krew. Tak, zdecydowanie Esmeralda będzie miała co opowiadać swoim dzieciom. Ale czy wszystkie jej działania faktycznie są aż tak skuteczne?

Chłopak jedną rękę trzymając nad głową, ruszył przed siebie. Spieszył się, przynajmniej jak na tak zwane zombie. Wziął lekki zamach i uderzył Esmeraldę. Tymczasem stara cyganka spróbowała opleść ją ramionami, jednocześnie wciąż wyjąc.

Była już noc. Esmeralda na chwilę straciła kontrolę i światło przygasło.
Powrót do góry Go down
Esmeralda Moore
Czarodzieje
Czarodzieje
Esmeralda Moore


Zajęcie : taniec na ulicy
Liczba postów : 302
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 2:22 pm

Na szczęście nadal mocno dzierżyła różdżkę w dłoni. Przez co nadal miała szansę. Upadła na ziemię jednak po chwili ponownie światło z jej różdżki przebiło ciemność. A co do kobiety. Cóż krew która z niej tryskała również była w stanie rozkładu, więc nic dziwnego, że zapach który jej towarzyszył by wręcz okropny. Kiedy ta usiłowała ją chwycić sztylet który trzymała Esme został wbity dokładnie w jej szyję. Poruszyła nim kilka razy i łepetynka starej cyganki wisiała teraz na dobrą sprawę na kawałku skóry. Cóż nie było sposobu aby uniknąć krwi któa tryskała teraz we wszystkie strony. Tak więc i Esme została nią oblana. Nogą odepchnęła inferiusa i zaczęła się wycofywać powoli do tyłu do wyjścia. Nadal trzymała różdżkę w górze tak, że światło wypełniało pomieszczenie. Dawała po prostu tym potworom znać, że poddaje się. Chociaż tak naprawdę zdobyła już to co chciała, ale ewidentnie te truposzki pilnowały tutaj czegoś innego. Ale cygankę to mało obchodziło.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 2:38 pm

Można powiedzieć, że starsza cyganka została pokonana. Ale czy jakkolwiek powstrzymało to chłopaka? Był tylko marionetką w rękach czarodzieja. Co więcej – martwego. Odór rozprzestrzeniał się z porażającą prędkością po całym pomieszczeniu. Czy Esmeralda nie miała odruchów wymiotnych? Ciekawe. Cóż... Inferius cyganki wciąż macał rękami wokół siebie, jednak upadł i kobieta legła na ziemi, co nieco odebrało jej szanse. Tymczasem chłopak niemal rzucił się w jej stronę z dzikim rykiem. Nieważne, że wychodziła. Wtargnęła na terytorium pana! Jego pazury wbiły się w skórę dziewczyny czyniąc na niej pewne rany.
Powrót do góry Go down
Esmeralda Moore
Czarodzieje
Czarodzieje
Esmeralda Moore


Zajęcie : taniec na ulicy
Liczba postów : 302
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 2:46 pm

Cóż Esme jest cyganką. Co więcej cyganką która należy do świata czarodziei, więc widziała w tym życiu już naprawdę wiele obrzydliwych rzeczy. Nauczyła się jakoś panować nad sobą. Co oczywiście nie oznaczało, że nie robiło się jej niedobrze od tego zapachu. Tak więc kobietę ma z głowy. Teraz jeszcze zająć się tym chłopakiem i droga wolna i krzyż na drogę. Niestety widocznie jemu znudziła się taka zabawa. W końcu i on zaatakował. I tutaj trochę zdziwił Esme bo nie miała pojęcia, że te stwory potrafią tak szybko się poruszać. No ale cóż świat jest pełen niespodzianek. A dzięki nim można się czegoś nauczyć. Ale teraz dziewczyna musiała coś wykombinować i to szybko. Bo nie chciała zostać tutaj na zawsze. Jej sztylet został wbity w brzuch chłopaka i po raz kolejny krew trysnęła na ubrania dziewczyny. Następnym razem będzie lepiej pilnować swojej różdżki. Ponownie nogo odepchnęła inferiusa i wycelowała w niego różdżką
- Incarcerous - Powiedziała i czekała na rezultat swojego zaklęcia.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyNie Maj 19, 2013 2:46 pm

The member 'Esmeralda Moore' has done the following action : Dices roll

'zaklęcia podstawowe' :
Ruiny chatki na odludziu C11Q7op
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu EmptyPon Maj 20, 2013 1:26 pm

Nieważne, jak bardzo by się starała. Miała po prostu zwyczajnego farta, dzięki któremu uszła... No, prawie cało. Chłopak wydał z siebie znajome pewnie Esmeraldzie odgłosy i złapał sztylet, który wystawał z jego brzucha. To dało jej czas na ucieczkę, z czego skorzystała. Właściwie na tym zakończyła się jej przygoda. Esmeralda za pomocą różdżki deportowała się, pozostawiając ruinę pogrążoną w mroku losu i świetle księżyca...

zt.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Ruiny chatki na odludziu Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny chatki na odludziu   Ruiny chatki na odludziu Empty

Powrót do góry Go down
 
Ruiny chatki na odludziu
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Wizarding War :: Wielka Brytania :: .-
Skocz do: