Wizarding War
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Sala Rozpraw

Go down 
+2
Lui Chang
Mistrz Gry
6 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
James Potter
Czarodzieje
Czarodzieje
James Potter


Zajęcie : auror
Liczba postów : 313
Dołączył : 12/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyPią Mar 29, 2013 5:38 pm

James nie znosił agresji wśród kobiet. Bójka im po prostu nie przystoi. Od bicia są przecież faceci, chociaż widać, ze i kobiety bić się potrafią. Ale przynajmniej mogłyby się trochę pohamować. James wolał, jak Liliput go uderza, niżeli jakaś kobieta walnęła go porządnie w brzuch. Wtedy on musiałby z powodów etycznych powstrzymać się przed jakimkolwiek uderzeniem.
Zauważył, że Lui trochę się uspokoiła, lecz nie puścił swej różdżki. Trzymał ją mocno, lecz przez pilnowanie nie zauważył podziękowań sędziego. Przecież to jest ich praca, by chronić społeczeństwo przed mordercami i innymi typami ludzi, którzy złamali jakieś prawo. Nie trzeba im dziękować, ale zawsze to było miłe, gdy się wie, że docenia się ich pracę.
Gdy zostało zakończone przesłuchanie Francesci, aurorzy, którzy trzymali Luę podnieśli ją i przyprowadzili ją krzesła, na którym siedziała. Ustali naokoło jej krzesła, a dwóch w razie czego skierowało na nią swe różdżki. Nie można dopuścić do następnego ataku z jej strony.
Potter gdy usłyszał kolejne tego dnia polecenie, kiwnął głową w stronę sędziego i chowając swoją różdżkę do kieszeni wyszedł z sali w kierunku biura Croucha, gdzie ten miał tam przebywać.

z/t
Powrót do góry Go down
Barty Crouch Jr
Czarodzieje
Czarodzieje
Barty Crouch Jr


Zajęcie : Asystent Szefa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Liczba postów : 74
Dołączył : 12/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptySob Mar 30, 2013 7:27 pm

(napiszę ja by nie było posta pod postem xD)

Wraz z Jamesem wyszli z departamentu i poszli na salę rozpraw, która na szczęście była blisko. No przecież o to loto, by było blisko. W końcu przestrzeganie praw czarodziejów, wiąże się z rozprawami, przesłuchiwaniami. Więc dobrze że nie trzeba było chodzić po całym piętrze, albo jeździć tą zasyfiała windą. Westchnął ciężko kiedy weszli na salę rozpraw. Same znajome buźki, Francesca (Franca w skrócie) znali się bardzo dobrze. Ohh szkoda że go tu wcześniej nie było! Posłuchałby sobie kłamstw. No ale cóż, wolał się pobawić miedzy papierami i zobaczyć co jego ojciec wie w temacie "kto jest śmierciożercą" ale jak na razie mało co wiedzieli. I dobrze, o to w końcu chodzi nie prawda?
- Witam Sędzię i wszystkich zgromadzinych
Rzucił oficjalnie i stanął w wyznaczonym dla świadka miejscu, też przebywał często na tej sali, więc dobrze wie jak się zachować podczas rozprawy. Spojrzał na sędziego czekając na pytania, nie wymieniał wzroku z Francescą, bo to by mogło wyglądać jakby uknuli spisek przeciwko Lui, więc stał i patrzył się na sędziego czekając na pytania.
Powrót do góry Go down
James Potter
Czarodzieje
Czarodzieje
James Potter


Zajęcie : auror
Liczba postów : 313
Dołączył : 12/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyNie Mar 31, 2013 8:05 am

No jasne. Nie ma sprawy. Tylko dziękować ci powinnam.

Potter szybko poszedł po młodego Croucha. Wie, że nikt nie lubi zbyt długo czekać. On też do takich osób częściowo należy.
Dotarwszy szybko poinformował jego i zabrał na rozprawę. Mieli szczęście, że ono było na tym piętrze. Przynajmniej nie musieli długo maszerować, a zebrani tu czarodzieje tylko denerwowaliby się, gdzie in zabrał świadka.
Wchodząc do sali przyprowadził młodzienca do barierki, a sam wrócił pod drzwi. Bo co on mógł innego zrobić? Dziewczyny ma kto pilnować, więc on może jedynie się jej przyglądać. A wyjść jako tako nie może. To przecież byłoby niekultutalne. Spojrzał ponownie na wszystkich tu zebranych, po czym skupił się na słowach zeznawanego świadka. Potter ma nadzieję, że to zaraz wszystko się skończy i będzie mógł wrócić do Liliputa. Chyba że obowiązki go zatrzymają, to wtedy grzecznie i sprawnie je wykona. Jak on chciał już mieć koniec tego dnia.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Kwi 02, 2013 9:00 am

Wszyscy cierpliwie czekali na nadejście kolejnego świadka. James nie był jedyną osobą, która chciała już iść do rodziny. Sędzia go rozumiał... Choć oczywiście nie mógł nic na temat poradzić, także na swój temat. Westchnął i widząc Croucha, poprawił się na krześle.

- Proszę się przedstawić, wiek, miejsce zamieszkania, czym się pan zajmuje... - powiedział już coraz bardziej znudzony.

- Proszę opowiedzieć co pan robił w dniu morderstwa... - zadał pytanie.

Powrót do góry Go down
Barty Crouch Jr
Czarodzieje
Czarodzieje
Barty Crouch Jr


Zajęcie : Asystent Szefa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Liczba postów : 74
Dołączył : 12/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Kwi 02, 2013 12:20 pm

Barty też chciałby iść do domu! A raczej do śmierciożerców, ogłosić wesołą nowinę że Lui Chang poszła do azkabanu. Bo nic tak nie cieszy, jak wrobienie niewinnego w zabicie ministra prawda? Słysząc pytanie sędziego, westchnął lekko i ze stoickim spokojem we głosie zaczął odpowiadać.
- Bartemiusz Crouch Junior, dwadzieścia lat, Wiltshire Leicester Road 19, jestem Asystentem Szefa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów.
Ehh te całe procedury, przecież wszyscy dobrze wiedzieli jak on się nazywa. No ale taki przebieg rozprawy, nikt nie może tego zmienić. Poza tym tak było ładniej i elegancko, nic się na to niestety nie poradzi taka prawda. Czekał na kolejne pytanie sędziego, kiedy je w końcu usłyszał zaczął bez zbędnej zwłoki odpowiadać.
- W dniu morderstwa byłem w pracy, inni pracownicy departamentu mogą to potwierdzić. Dużo pracy jest ostatnio, więc praktycznie nie odchodziłem od biurka.
Słyszał o akcji "na ministra", więc tego dnia postarał się o bardzo wiarygodne alibi, wiedział w pracy, zasypany papierami i nie ruszał się niemal stamtąd na krok, wszyscy inni którzy tam byli też mogli to potwierdzić. Mimo że to i tak nie on maczał palce w zabójstwie ministra, to i tak dobre alibi zawsze się przyda.
- Następnego dnia, też byłem w ministerstwie, kiedy do budynku przyszła Lui. Poszedłem za nią, jednak mi uciekła. Szczęśliwie, kiedy wracałem do domu do Wiltshire zobaczyłem dziewczynę, która szła w stronę lasu. Wszyscy dobrze wiemy, że do tego lasu to najlepiej wchodzić z całą armią. Więc zdziwiło mnie to, że idzie tam samotna jak palec dziewczyna. Poszedłem za nią, czekała na kogoś. Pozwolę sobie powiedzieć, że w Departamencie sądzimy że w Ciemnym lesie w Wiltshire spotykają się czasem śmierciożercy. Kiedy mnie zobaczyła, wpadła w furię, Chciała mnie zabić, sądzę że chciała rzucić zaklęcie niewybaczalne, jednak udało mi się wczas ją poskromić zaklęciem Petrificusa i przyprowadzić do Ministerstwa.
Lekko prze kolorowana historyjka nie jest zła, trzymał się ram tego co się na prawdę wydarzyło, jednak dodał kilka gwoździ do trumny.
Powrót do góry Go down
Lui Chang
Czarodzieje
Czarodzieje
Lui Chang


Zajęcie : Sędzia Wizengamotu [pod obserwacją]
Liczba postów : 75
Dołączył : 13/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Kwi 02, 2013 12:48 pm

Lui to pragnęła cofnąć czas, by zobaczyć, kto się pod nią podszył. Bo ona tu jest najbardziej pokrzywdzoną osobą, która wbrew wszystkim zeznaniom jest niewinna. Przecież to nie ona wszystko zrobiła. A jeśli miałaby kogoś zabić, to w tej chwili jej ofiarą padłaby Francesca, ale do tego się nie przyzna.
Jak skończyło się przesłuchanie Francescy, poczuła, jak aurorzy ją podnoszą i prowadzą do krzesła. Ona posłusznie szła zerkając na dziewczynę. Niestety nieudolnie, bo gdy odwracała się, widziała tylko aurorów. Prychnęła cicho, by czym z założonymi rękami usiadła na krześle. Widząc ich różdżki, tylko wywróciła oczami, po czym wpatrywała się w drzwi. Miała nadzieję, że przynajmniej Barty nie powie żadnych kłamstw.
Gdy do sali wszedł Barty z Potterem, spojrzała tylko na nich. Wolniej już nie potrafią iść?lekko się wkurzyła. Gdyby szli wolniej, ona miałaby krótszy pobyt w Azkabanie. Przynajmniej o te drogocenne kilka minut. Z zeznaniami Francesci ona ma już pewną celę wśród dementorów. Tylko teraz boczyła się akcja, na jak długo. Fakt, zabójstwo Ministra było czymś okrutnym. Ale najgorsze chyba jest bycie śmierciożercą. Za to dostaje się dożywocie.
Wysłuchała początkowych zeznań Barty'ego. Nic ciekawego nie powiedział, póki nie zaczął wątku, który ją zainteresował. Słuchając jego słów, znów się wkurzyła. Teraz jeszcze będą ją oskarżać o bycie śmierciożercą? Przecież ona z nimi nie współpracuje, do cholery jasnej. Ona ich nienawidzi wręcz. Już miała z nimi do czynienia i to nie są dla niej miłe wspomnienia.
- Że co?- wstała podnosząc swój głos, po czym spojrzała na sędziego.
- Ja powiem tu pierwszy i ostatni raz. Ja nigdy, ale to przenigdy nie należałam do tej OBRZYDLIWEJ grupy i nie należę. NIGDY nie używałam na kimś zaklęć niewybaczalnych. Nigdy. To wszystko, co się tu dzieje, jest nienormalne. To nie ja powinnam tu zasiadać na tym krześle. - próbowała dalej mówić, ale aurorzy usadowili ją na tym piekielnym krześle. Już nawet nic nie mogła mówić. Pięknie. Może dlatego, że nie chcieli wysłuchiwać jej ciągłego marudzenia, że jest niewinna? Nie wie.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Kwi 02, 2013 1:29 pm

Sędzia westchnął, bawiąc się rękawem. Chwila kiedy musiał wydawać wyrok na kogokolwiek zawsze była dosyć ponura. Jednak nie wtedy kiedy nagle wydaje mu się, że kara jest słuszna. Skąd miał wiedzieć, że jest niewinna kiedy wszystko i wszyscy świadczyli przeciwko niej? W takich chwilach legilimencja jest wspaniałym darem. Jednak dość rzadkim... Westchnął po raz kolejny.

- Proszę się uspokoić. - zwrócił się do oskarżonej, rzucając jej wyjątkowo zimne spojrzenie. Na samym początku rozprawy może nawet gotów był jej uwierzyć, może był pod wrażeniem jej postaci i pozoru niewinności jaki w niej widział, jednak teraz to wszystko legło w gruzach. Patrzył na nią tak, jak patrzy zawiedziony ojciec na swoją nieposłuszną i niewdzięczną córkę.

- Oskarżona Lui Chang jest proszona o podejście, aurorzy, poproszę. - i kiwnął ręką zachęcająco w swoją stronę. - Proszę odsłonić lewe przedramię.
Powrót do góry Go down
Lui Chang
Czarodzieje
Czarodzieje
Lui Chang


Zajęcie : Sędzia Wizengamotu [pod obserwacją]
Liczba postów : 75
Dołączył : 13/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Kwi 02, 2013 1:46 pm

Szkoda, że nikt z obecnych nie potrafi władać legilimencją. Lui poddałaby się niej bez żadnego oporu. Niech tylko ktoś się zgłosi. No i też by wyszło na jaw ta cała scenka z Barty. Może nawet uda się tak przekręcić, żeby ona była niewinna? Bo przecież tak było.
Widząc jego spojrzenie, posłusznie umilkła. Nie ma co wojować, jeśli sędzia nie chce jej wierzyć. Jeszcze by jej na złe wyszło. Ale ma nadzieję, że coś z jej słów dotarło do niego i może zastanowi się nad wyrokiem? Oby.
Aurorzy podnieśli ją z krzesła i przyprowadzili przed ladą sędziego. Dziewczyna nawet nie protestowała. Nie ma nic do ukrycia przecież. Ona nie miała żadnego znaku na ciele, więc mogli swobodnie oglądać jej ramię.
- Sama to zrobię.- warknęła na nich, po czym ona podniosła wysoki lewę ramię i podwinęła mocno rękaw, by było widać jej czystą rękę. Nawet przekręciła je, by mogli wszyscy widzieć, że nie widnieje żaden czarny znak. Zadowolona trzymała jeszcze przez chwilę rękę w górze, po czym opuściła je na dół nie poprawiając sobie rękawa.
- Sędzia potrzebuje więcej dowodów? Niech użyje wobec mnie legilimencji. Wtedy sam sędzia się przekona, że jestem niewinna.- powiedziała. Może być nawet ktoś z Wizengamotu. mogliby potem te wspomnienia na jakimś lustrze czy czymś ukazać i wszyscy by zobaczyli, że ona jest nie winna. Nawet jeśli zagłębiliby się w jej wspomnienia, to by zobaczyli, że ona była niedawno torturowana przez jednego Śmierciożercę.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Kwi 02, 2013 5:32 pm

Sędzia uniósł wysoko brwi i przyjrzał się dokładniej pokazywanej mu ręce. Faktycznie, nie było na niej ani śladu znaku śmierciożerców.

- Może pani opuścić rękaw. - powiedział krótko. Faktycznie żałował że nikt nie znał tutaj umiejętności legilimencji... Była bardzo pożądana, ale nie mógł przecież przeszukiwać pół Londynu dla jednej sprawy! Nie było na to czasu.

- Jak pani może odnieść się do słów świadka? - zapytał, mając nadzieję, że nie usłyszy znowu tego samego... Jej wersję, tyle.
Powrót do góry Go down
Lui Chang
Czarodzieje
Czarodzieje
Lui Chang


Zajęcie : Sędzia Wizengamotu [pod obserwacją]
Liczba postów : 75
Dołączył : 13/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Kwi 02, 2013 5:48 pm

No przecież skąd ona mia;laby mieć ten skąd? No kurde, przecież ona nie należy to tej bandy. Ma głowę na karku i tego na pewno by nie zrobiła. Jest o tym świętsze przekonana.
Była zadowolona, że zauważył brak tego znaku. To mogłoby jej chodź trochę pomóc. Bo przecież ona nie jest jakimś tam mordercą. Bez takich tekstów, jak już. Lui jest porządną osobą, która NIE ZABIJA. No kurde, kto jak kto, ale sędziowie powinni ją znać ze staranności i z wrogości do zabijania. Ona taka po prostu nie jest.
Lekko zawiodła się, gdy sędzia zrezygnował z użycia legilimencji. Czyżby on się bał, że przez to przedłuży się proces i wszystko się skomplikuje? No na pewno z tego wiele by wynikło, bo przecież ona okazałaby się całkiem niewinna tej zbrodni. A wtedy musieliby wszystko do nowa całe te dochodzenie rozpocząć.
Spojrzała na Croucha w chwili, gdy sędzia spytał o ocenę jego zeznać. Ona w przeciwieństwie do niego woli mówić prawdę, bo kłamanie w przypadku jego nie wyszło.
- Chłopak tylko częściowo skłamał. Fakt, ukryłam się w tym lesie i tego nie zaprzeczę. Ale z takiego powodu, iż przestępcy najczęściej kryją się w mieszkaniach swych znajomych. W lesie jest mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś tam się zjawi. - zrobiła chwilę przerwy spoglądając przez cały czas na sędziego.
- Gdy pan Crouch, to znaczy świadek się zjawił, zaczęłam się bronić. To świadek zaczął walkę, nie ja. Gdy uciekałam przed nim, udało się jemu mnie sparaliżować i sprowadził mnie do ministerstwa.- powiedziała, po czym spojrzała na Croucha. Szkoda, że kłamał, bo to mu teraz wyjdzie na złe.
- Ja nie miałam pojęcia o tym, że w tym miejscu gromadzą się Śmierciożercy. Gdyby tak było, wybrałabym na pewno inne miejsce jako kryjówkę. - szybko spojrzała na Ministra, tym razem z rezygnacją. Ma nadzieję, że tym razem jej uwierzy. Jeśli nie wierzy w niewinność czynu, za który ma teraz proces, to bynajmniej niech w to uwierzy. Ona nie jest złą kobieta przecież.
Powrót do góry Go down
Barty Crouch Jr
Czarodzieje
Czarodzieje
Barty Crouch Jr


Zajęcie : Asystent Szefa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Liczba postów : 74
Dołączył : 12/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Kwi 02, 2013 10:15 pm

Wysłuchiwał się w słowa dziewczyny. Ta ta ta, teraz mu tu się bronić zacznie huh? Lui oczywiście mówiła prawdę, jednak był jeden problem dla dziewczyny, nawet najszczersza prawda, nie może się równać z perfidnym i słodkim kłamstwem. Ludzie łatwiej wysłuchują kłamstw, a dlaczego? Bo są łatwiejsze do przyswojenia, wygodne. Kłamstwo to naturalny odruch człowieka.
- Ty się zaczęłaś bronić?!
Spytał z szczerym zdziwieniem i oburzeniem we głosie. Jak ona mogła tak perfidnie "kłamać". Przecież to on tu jest ofiarą, nie ona! To ona jego zaatakowała, on musiał się bronić przed nią. Chciała go zabić! Pewnie by nawet nie mrugnęła powieką by rzucić najokropniejsze z zaklęć niewybaczalnych! Tak, lubił sobie tak myśleć kiedy kłamał. To dawało niebywałą pewność siebie we słowach i udoskonalało kłamstwo.
- Proszę sędziego... Może Lui i nie jest śmierciożercą, jednak to nie zmienia faktu, że o mało mnie nie zabiła oraz że zabiła ministra magii. Może myślała, że zabijając ministra, uda jej się wejść na jego miejsce?
Spojrzał na sędziego, mówił z przekonaniem w głosie. Dobrze mówiąc nadawałby się na prokuratora tej rozprawy.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptySro Kwi 03, 2013 7:49 pm

- Proszę zająć miejsca. - Powiedział. Sędzia spuścił wzrok na chwilę w zamyśleniu. Wątpił, żeby miał dowiedzieć się czegoś nowego. Nabrał głęboko powietrza i podniósł się z miejsca. Wypowiedział stosowną formułkę, ogłaszając krótką naradę. Ach, że też musiał się tym zajmować! Tyle lat na tym stanowisku niby nauczyło go stanowczości... Och, że też musiała tak się wkopać! Naprawdę, serce się kraje kiedy młode osoby tak niszczą swoje życie.

"Wyrok zostaje przełożony na kolejną rozprawę, kiedy zdobędziemy więcej dowodów. Na ten czas oskarżona Lui Chang zostaje poddana obserwacji. "

To właśnie powiedział, rozprawa się skończyła.
Powrót do góry Go down
Lui Chang
Czarodzieje
Czarodzieje
Lui Chang


Zajęcie : Sędzia Wizengamotu [pod obserwacją]
Liczba postów : 75
Dołączył : 13/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptySro Kwi 03, 2013 8:17 pm

Lui miała zamiar podejść do niego i porządnie walnąć go. Za te jego słowa i wszystkie kłamstwa. Lecz dziewczyna nie mogła, bo po pierwsze, była otoczona aurorami, a po drugie, no nie miała żadnej różdżki. Więc musiała bez żadnego komentarza wysłuchać, co miał do powiedzenia. Już wolała nie pogarszać swojej sytuacji, by nie okazało się, że jakieś nowe dowody na nią się znajdą.
Gdy sędzia kazał zająć miejsca, posłusznie z aurorami wróciła na swe miejsce spoglądając tylko w sędziego. Miała przeczucie, które mówiło o tym, ze czas na naradę. Wstrzymała na chwilę oddech, po czym jej domysły się sprawdziły.
- Oby tylko nie Azkaban.- cichutko błagała pod nosem, by tylko ona mogła to słyszeć. Nie chciała przecież tam trafić. Przecież ona była całkiem niewinna.
Ponownie wstrzymała oddech na ogłoszenie wyroku. Po tym, co tu usłyszała była pewna swego losu, a tu proszę. Została pozytywnie zaskoczona. Sprawa została odroczona. Nie jest tak źle. Teraz tylko musi znaleźć jakieś dowody, które by ukazały, że jednak jest niewinna. Zadowolona spojrzała na wszystkich i wstała. Obserwacja. A niech ją obserwują, proszę bardzo. Ona nie ma nic przeciwko temu. Poczekała chwilę, póki nie dostała z powrotem swojej różdżki, po czym z jednym aurorem pod obserwacją opuściła salę sądową. Stanęła jeszcze przed swoją stażystką. Póki co, jeszcze ona tu pracuje, więc może decydować.
- A pani, panno van Blaricom jest zwolniona dyscyplinarnie. Proszę spakować swoje rzeczy i najpóźniej do jutra opuścić siedzibę sędziów. Pani praktyki również w tej chwili zostają odwołane. Życzę miłego dnia.- powiedziawszy wesoło się uśmiechnęła i grzecznie wymaszerowała z sali. Ona gdy jest tu w skowronkach, że jeszcze nie jest w Azkabanie, po prostu pohamowała swój gniew, lecz nie zapomni o tym dniu.
Wychodząc jeszcze na chwilę spojrzała na Pottera, po czym powędrowała do swego gabinetu, by formalnie zwolnić dziewczynę z praktyk i w ogóle, a po wykonaniu tych rzeczy, wróciła do swego mieszkania, by się jakoś odświeżyć i na nowo przemyśleć swoją sytuację.
Co do Barty'ego, no nic nie mogła mu zrobić. Ale jeszcze mu się odegra za te kłamstwa o tych zaklęciach niewybaczalnych. Postara się co nieco o nim wywęszyć. Bo skąd on wie, gdzie spotykają się podobno Śmierciożercy, gdy większość, z którymi miała do czynienia nie byli chętni do powiedzenia tego jej?

z/t
Powrót do góry Go down
Francesca van Blaricom
Śmierciożercy
Śmierciożercy
Francesca van Blaricom


Zajęcie : Stażystka w sądzie czarodziejskim Wizengamot
Liczba postów : 319
Dołączył : 18/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptySro Kwi 03, 2013 9:36 pm

Słuchała nędznego przesłuchania, rozmyślając na każdym ruchem podwładnej. Jej zachowanie zadawało się być skandaliczne, jak na sędzie. Zbyt pewna siebie, zdenerwowana i wyprowadzona z równowagi. Trudno było się jej dziwić, skoro na jej słabe ramiona wylano tyle zarzutów. Oskarżona o zabójstwo.. jedną z najbardziej uczciwych pracownic Ministerstwa? A czy to jej wina, że tak się stało? Sama skazała się na ten los! Jej bezczelne zachowanie i prowokujące gesty - masz, co chciałaś.
Czekała jedynie na to, że sędzia skażę ją na mordercze męki do więzienia czarodziejów.. a tu nagle sprawa została odroczona. Skandal! Jak można odroczyć tak ważną dla świata magii sprawę?
Powstała oburzona, gdy Lui Chang postanowiła formalnie zwolnić ją z pracy.
- Nie może mnie pani zwolnić w związku ze składanymi przeze mnie zeznaniami! To raczej wykroczenie przeciw prawu? Musi mieć pani ważniejszy powód! - Lecz ona nie chciała słuchać jej zarzutów. Nie chodziło jej wcale o pracę.. tylko dostęp do wszystkich ważnych informacji. Nie kryła.. miała pieniędzy jak lodu, lecz brak kluczy do sejfów i archiwów może poważnie zaszkodzić Śmierciożercą.
- Myślę, że ta sprawa wyląduje na biurku mojego ojca.. a on już dobrze wie jak wypędzić panią do Azkabanu. - Rzuciła za wychodzącą Azjatką. Zwróciła się ostatni raz do sędzi dodając.
- Nie uważa pan, że jakby była niewinna kryłaby się w lesie? Uciekałaby? Raczej nie! Gdyby miała czyste sumienie, nie miałaby przed czym uciekać! Mój ojciec nie pozwoli by morderca włóczył się po Ministerstwie! Trzeba coś z tym zrobić! - Burknęła obruszona i wyszła z dusznej sali. Tak, ojciec się tym dokładnie zajmie!

z/t
Powrót do góry Go down
Barty Crouch Jr
Czarodzieje
Czarodzieje
Barty Crouch Jr


Zajęcie : Asystent Szefa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Liczba postów : 74
Dołączył : 12/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptySro Kwi 03, 2013 9:38 pm

Był wściekły, wkurwiony i w ogóle, jednak nie dał po sobie tego poznać. Ale już obmyślił sposób, jak wrobić tą szmatę w zabójstwo ministra magii, ohh to będzie zacny plan. Musi go jeszcze obgadać z paroma osobami, jednakże już miał nawet dwa plany. Ahh jest bogiem nikczemnych planów. Spojrzał na Lui, która dumna z siebie odeszła i zwolniła po drodze Franc. Posłał jej wzrok współczucia, serio? On i współczucie? Oczywiście, że Franc powinna ten wzrok odebrać jako "Nie bój żaby, mam plan jak wrobić tą sukę". Spuścił wzrok, na chwilę a następnie spojrzał na sędziego.
- Popełnia pan błąd... jeśli kolejna osoba zginie, to pan będzie miał ją na sumieniu. W siak czy w pak, i tak wracam do pracy więc zgłoszę to do departamentu przestrzegania praw czarodziejów, o nadzór nad panną Lui.
Westchnął ciężko i spojrzał na sędziego. Kiedy mówił o tym że Lui może jeszcze kogoś zabić, był przekonany o tym ale też jednak w jego głosie był lekki smutek i szczerość. Po prostu był dobrym kłamcą. Następnie opuścił salę rozpraw.


/zt
Powrót do góry Go down
James Potter
Czarodzieje
Czarodzieje
James Potter


Zajęcie : auror
Liczba postów : 313
Dołączył : 12/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyCzw Kwi 04, 2013 11:46 am

Potter przysłuchiwał się tej rozprawie. Nie miał zamiaru wtrącać się, gdyż to do niego po prostu nie należy. Spokojnie przyglądał się świadkom, gdy zaczęła sprawa się zagęszczać. Fakt, zauważył, że Lui nie ma żadnego znaku, co go no lekko ucieszyło. No bo mimo wszystko nie chciał przecież współpracować z jakimś Śmierciożercą. To jest po prostu okropne i już.
Gdy usłyszał wydany wyrok przez sędziego, zdziwił się mocno. W takim razie po co była ona tu ściągana? Bez sensu to było. Spoglądał na nią, póki nie wyszła. Dobrze, że przynajmniej nie będzie przydzielony do jej obserwacji. Już miał wiele problemów na głowie i nie chciał mieć jeszcze jej.
Odczekał, aż świadkowie wyszli z sali, po czym sam nie zwracając uwagi na różnych dziennikarzy chcących prosić go o słowo komentarzu wyszedł. Nie miał ochoty udzielać jakiegokolwiek wywiadu. Jeśli chciałby, to na pewno zgłosiłby się do kogoś i już.

z/t
Powrót do góry Go down
Maria Jenkins
Śmierciożercy
Śmierciożercy
Maria Jenkins


Liczba postów : 5
Dołączył : 12/05/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptySro Maj 15, 2013 7:36 pm

Stuk, stuk, stuk... Odgłos wydawany przez jej drewniane, niewysokie obcasy rozchodził się echem po, póki co, pustym korytarzu. Nie trzeba było prowadzić wnikliwych obserwacji, by zauważyć, że kobieta gdzieś się spieszy. Ciemna, długa szata powiewała za nią przywodząc na myśl skrzydła nietoperza. Tak, jeśli były na tym świecie osoby, które potrafiły odstraszyć samą swą aparycją, to Maria z pewnością do takich należała. Blada skóra przypominała tą opiętą na świeżych zwłokach, a jasne, prawie białe, zniszczone włosy dodawały jej powierzchowności jakiejś dziwnej tajemniczości. Nikt nie chciał rozwiewać enigmatycznej mgiełki niepokoju unoszącej się wokół osoby Pani Jenkins. Zresztą ona sama, otoczona grubym murem, odtrącała każdego kto chociażby próbował się przez niego przedostać...
Jasna, koścista dłoń opadła na klamkę, nacisnęła ją i już za moment kobieta znalazła się w pomieszczeniu. W sali rozpraw. Chłodnym spojrzeniem powodziła dookoła, po czym bez słowa zajęła swoje miejsce. Siedziała ze sztywno wyprostowanymi plecami, wręcz nienaturalnie, jednak... właśnie takie ustawienie najbardziej pasowało do całej jej osoby. Dodawało jej uroku królowej śniegu, na który tak długo pracowała. Powoli, może nawet trochę flegmatycznie przejrzała notatki leżące na blacie katedry. Kompletnie porzucając wcześniejszy pośpiech przerzucała papiery zwracając uwagę jedynie na najważniejsze fakty. Nie wiedziała dlaczego przydzieli ją do tej sprawy, dlaczego poprzedni sędzia został wymieniony. Może nie miał do tego głowy? A może spodziewano się tego, że Maria wreszcie ogłosi wyrok?... Tak czy inaczej w końcu splotła ze sobą palce obu dłoni i wsparła je na blacie. Milczała oczekując na wprowadzenie oskarżonej.
Powrót do góry Go down
Lui Chang
Czarodzieje
Czarodzieje
Lui Chang


Zajęcie : Sędzia Wizengamotu [pod obserwacją]
Liczba postów : 75
Dołączył : 13/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptySro Maj 15, 2013 8:24 pm

Lui wiedziała, że tego dnia miała być jej rozprawa. Sama już była na skraju wyczerpania i nie wiedziała, co ma o tym wszystkim myśleć. Przecież ona jest niewinna i nic złego nie zrobila. Ale przecież są mądrzejsi, którzy sądzą inaczej. Chcąc nie chcąc, musiala tu się zjawić i wysłuchać ich słów. Zjawiła się na sali wraz z dwójką autorów, którzy mieli za zadanie pilnować jej. Doprowadzi Lui do wyznaczonego dla niej miejsca i tam usiadła lekooporną zdenerwowana. Nadal pamiętała słowa tej kobiety, która jej groziła. Azjatka sama już nie wie, co dla niej byłoby najlepsze. Dementor czy tortury z powolną śmiercią. I tak i tak przecież zginie, więc musi tylko wybrać lepsze zło. Spojrzała teraz na sędzinę czekając na jej słowa.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Maj 28, 2013 3:29 pm

Dzień niezwykle deszczowy się zapowiadał na dzisiejszą rozprawę. Kto się spodziewał takiej pogody podczas najważniejszej rozprawy w tym stuleciu. Wszyscy zainteresowani nią zgromadzili się w sali czekając na oskarżoną. Mała grupa fotoreporterów na jej wejście od razu zaczęła pstrykać aparatami, a dziennikarze już zastanawiali się, na którą godzinę umówią się z nią na wywiad. Chcąc nie chcąc, Lui stała się celebrytką, lecz o czarnym charakterze. Sędzina, która miała dziś prowadzić tę rozprawę, była całkowicie zaskoczona, co było widać u niej na twarzy. Spojrzała się na wszystkich, po czym swój wzrok zawiesiła na Azjatce.
- Jesteśmy tu z powodu, aby udowodnić winę oskarżonej Lui Chang o brutalne morderstwo Ministra Magii. Poprzednia rozprawa wykazała zbyt małą liczbę dowodów na to, aby skazać oskarżoną. Proszę świadka Petera Broyke'a.- powiedziała już szukając wzrokiem owego świadka. Chłopak gdzieś w młodym wieku podszedł do barierki nawet nie zerkając na oskarżoną.
- Nazywam się Peter Broyke i pracuję jako auror. Jestem, nie przepraszam Wysoki Sądzie, byłem wyznaczony do ochrony Lui Chang podczas tej przerwy w rozprawach. Przysięgam mówić tylko i wyłącznie prawdę.- przedstawił się chłopak od razu nie czekając na pierwsze słowa sędziny. Maria lekko zrobiła grymas niezadowolenia, lecz słuchała uważnie świadka.
- Co świadek wie o oskarżonej?- spytała się zakładając jedną nogę na drugą.
- Otóż oskarżona zaledwie kilka dni temu zaatakowała nas przy pomocy magii. Mojego kolegę obezwładniła. Ja na szczęście później się zjawiłem i mogłem jemu pomóc. U oskarżonej zauważyłem wtedy, ze próbowała w jakiś dziwny sposób zabić siebie. Poza tym dowiedziałem się o wielu ciekawych rzeczach. Oskarżona ma skłonności do melodramatyzowania oraz ciągle na coś narzeka. W jej dokumentach zostały znalezione dopiski, które ewidentnie mówiły o tym, że wyroki, które wydawała były często podporządkowane jej osobie. Uważam, że oskarżona powinna siedzieć w Azkabanie. Dziękuję, Wysoki Sadzie.- powiedział, a Maria tylko kiwnęła głową. Przesłuchała jeszcze kilkoro świadków, a szczególnie tych, którzy udzielali wywiad w Proroku Codziennym. W końcu, gdy już wszystkich świadków przesłuchała, zwróciła się do oskarżonej.
- Czy pani chce zmienić swe zeznania, a może coś jeszcze dodać?- spytała się kobiety. Jeszcze tylko ona i będzie mogła ogłosić wyrok. Jaki, to sama się zaraz przekona.
Powrót do góry Go down
Lui Chang
Czarodzieje
Czarodzieje
Lui Chang


Zajęcie : Sędzia Wizengamotu [pod obserwacją]
Liczba postów : 75
Dołączył : 13/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Maj 28, 2013 3:51 pm

Lui siedziała w swej ławie tylko przysłuchując się, co świadkowie na nią mówili. Oczywistym było, że była na nich wściekła, ale co ona mogła zrobić . Wystarczy tylko jedno słówko, a już sama pogrążyłaby się najmocniej. Po prostu próbowała usnąć kładąc głowę na blat stolika, ale ciągle aurorzy podnosili jej głowę do góry, by nie usnęła.
- Zostawcie mnie. - mruknęła do jednego, lecz ten zignorował ją i za każdym razem, gdy kładła głowę na blat, podnosił ją. Dopiero gdy kolej przyszła na nią, spojrzała na sędzinę. Czy ona nie mogła sobie jej darować? Przecież i tak jej nikt nie uwierzy, więc wynik tej rozprawy jest znany.
- Ja nic mówić nie będę, Wysoki Sądzie.- obejrzała się szukając jakiejkolwiek reakcji na to jakiejś osoby, lecz nic takiego nie było.
- Wiadomo przecież, że Wszyscy tu obecni tak dobrze mnie znają, że mnie w ten sposób oceniają. Niech już Sędzina robi to, co uważa za słuszne, gdyż nikogo nie obchodzi moje zdanie. Dziękuję.- powiedziała, po czym bezceremonialnie usiadła na swym krześle wpatrując się w pobliską ścianę. Ona wie, że jest niewinna, ale cokolwiek powie, zostanie to właśnie przeciwko niej obrócone. W tym momencie ani nie przyznała się do winy, ani jej zaprzeczyła. Powiedziała tylko to, że niech robią co chcą, ale i tak ona wie najlepiej.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Czarodzieje
Czarodzieje
Mistrz Gry


Liczba postów : 445
Dołączył : 10/03/2013

Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 EmptyWto Maj 28, 2013 4:05 pm

Sędzina widząc postawę oskarżonej, nie ma żadnych wątpliwości, co powinna z nią zrobić. W tym momencie jest zgodna ze świadkiem, że ona po prostu odwala scenkę, bo jej się nudzi. Tak jej się przynajmniej wydawało, a nie wie, jak inni. Gdy oskarżona "zakończyła" swą mowę, oburzona Maria skarciła ją wzrokiem, po czym spojrzała się na lud, który wstał. Tak, czas na werdykt, na który tu wszyscy czekali.
- Sędziowie Wizengamotu i wszyscy tu obecni. Po usłyszeniu tylu zeznać, stwierdzam, że Lui Chang popełniła wiele drobnych przestępstw, za co zostaje zdegradowana i usunięta z listy sędziów oraz z Wizengamotu. Następnie za popełnione przez nią tak brutalne morderstwo Ministra Magii, zostaje skazana na dożywotni pobyt w Azkabanie. Kto jest za tym wyrokiem?- spytała się rozglądając na skład Wizengamotu. Tylko trzy osoby nie podniosły ręki, więc sprawa automatycznie już stała się przegrana.
- Kto jest przeciw?- tym razem ani jedna ręka nie podniosła się. Życie jest okropne, jak niektórzy mówią. już Maria nie musiała się pytać, kto się wstrzymał, bo to jest łatwo do policzenia.
- Wyrok zostaje prawomocnie ustanowiony. Zabrać ją stąd i proszę się rozejść.- stuknęła młotkiem, po czym spojrzała, jak aurorzy nakładają na Azjatkę ciężkie kajdany przy pomocy zaklęć i wyprowadzają ją w kierunku Azkabanu. To już jest koniec karieru Lui Chang. Reporterzy próbowali ją jeszcze dorwać, ale winną szybko zabrali do osobnego pomieszczenia, skąd deportowali się do więzienia.

z/t wszyscy
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala Rozpraw - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala Rozpraw   Sala Rozpraw - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala Rozpraw
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Sala nr. 11
» Sala nr. 12
» Sala nr. 31
» Sala nr. 32
» Sala nr. 22

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Wizarding War :: Londyn :: . :: II poziom-
Skocz do: